piątek, 12 kwietnia 2013

Friday evening / Piątek wieczór



It rains. I don’t mind – since I’m not going anywhere. Nature needs rain, and we here in Greater Poland need it very much. But when weather like this strike, I’m feeling kind of depressed. Even after endorphin boosting exercise I’m feeling like the only thing that can save me is macaroni. You did noticed that I love pasta didn’t you? Pasta is the perfect comfort food. You can make it quick, top with just olive oil and garlic and it still is a full meal. You can add fried banana, Greek yoghurt and cacao spread and have almost dessert-like dinner. Or you can make baked macaroni with zucchini and broccoli, mustard and cream cheese, a slow making creamy dish. Perfect for a rainy afternoon. And perfect as a post oxygen-workout meal. When it sits in the oven you can tidy up a bit and dance a bit listening to Adele.

I love Friday evenings when I know that I don’t have to go anywhere. I’m bouncing around the house in my favourite soft pants and warm socks. I’m drinking my favourite red wine made from Tempranillo vines. I’m filling up the pages of my “food and fashion” art-recipe-notebook. I’m reading my favourite magazine and watching my favourite movie. It is like a deep exhale after a full and involving week.

I wish you your perfect Friday evening – lazy at home or party out – whatever that suits you. :-)

P.S.
And because today is Worldwide Chocolate Day I plan to celebrate it with chocolate cheesecake. :-)


Pada. Nie przeszkadza mi to jakoś specjalnie, bo I tak nie planuję się dzisiaj ruszać z domu. Przyroda potrzebuje deszczu, a my tutaj w Wielkopolsce potrzebujemy go w dwójnasób. Ale za każdym razem kiedy jest taka deszczowa pogoda, ja łapię trochę doła. Nawet po doładowującym endorfinę, aerobowym treningu, mam wrażenie, że jedyną rzeczą na świecie, która może mnie uratować, jest makaron. Zauważyliście pewnie, że kocham makaron, co? Pasta jest idealnym „comfort foodem”. Można ją przygotować na szybko z oliwą i czosnkiem, a i tak ciągle pozostaje pełnowymiarowym posiłkiem. Można dodać podsmażonego banana, jogurt i łyżkę kremu kakaowego i zrobić obiad, który jest prawie deserem. Albo można zrobić zapiekany makaron z cukinią i brokułami, musztardą i białym serkiem, który jest powolnym super kremowym daniem. Idealny na deszczowe popołudnie. I również idealny po intensywnym treningu aerobowym. A kiedy makaron siedzi sobie w piekarniku, ty możesz trochę ogarnąć chatę i potańczyć trochę do płyty Adele.
Uwielbiam piątkowe wieczory, kiedy wiem, że nigdzie nie musze iść. „Bounsuje” sobie po domu w ulubionych miękkich spodniach i ciepłych skarpetach. Spijam ulubione czerwone wino ze szczepu Tempranillo. Wypełniam kolejne strony mojego artystycznego zeszytu „Food and fashion”. Czytam ulubioną gazetę i oglądam ulubiony film. To jest jak głęboki wydech po wypełnionym i mocno angażującym tygodniu.
Życzę Wam waszego idealnego piątkowego wieczoru – leniwego w domu albo imprezowego na mieście – jakikolwiek by on nie był. :-)

P.S.
A ponieważ dzisiaj jest Światowy Dzień  Czekolady, planuję uczcić go czekoladowym sernikiem. :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz