poniedziałek, 30 września 2013

!!!

Wielki powrót ;-)
To był pracowity czas - ten czas przejścia pór roku. Dużo rozmyślałam na temat bloga. Jaki jest jego sens w tym konkretnym momencie mojego życia. Jeśli obserwowałeś mojego bloga od jakiegoś czasu, to wiesz, że był on dla mnie rodzajem terapii. Miejscem, w którym mogłam wylać swoje smutki i po prostu żyć dalej. Miejsce, w którym mogłam opowiadać o swoich pasjach i obsesjach. ;-) No cóż, już tego nie potrzebuję. Myślę, że wreszcie odnalazłam swój spokój. Więc tak sobie myślę, że nadal będę tu pisać tylko od czasu do czasu. Ta formuła postowania codziennie jest jednak zbyt wyczerpująca i zbyt trudno mi nadążyć. Więc ograniczam liczbę postów... Mam nadzieję, że uda mi się za to podnieść ich jakość. ;-)
Jeśli się zastanawialiście co porabiałam przez ten czas, to rzucam garść odpowiedzi. :-)
Pływałam - Z dumą mogę ogłosić, że zapisałam się do klubu sportowego Start Poznań, do sekcji masters. :-) To oznacza, że jestem na basenie 5 razy w tygodniu w sumie 7,5 godziny. To wynik mojego udziału w zawodach pływackich (które niespodziewanie wygrałam). Tak dobrze się bawiłam, że mój kolega i partner treningowy - Marcin - nie miał zbyt trudnego zadania z namawianiem mnie. :-)
Dziergałam - Sztrikuję jak szalona. ;-) Jest to powiązane z... (Sorki za krapowate zdjęcia z telefonu)
Otwieram własny biznes - Tak! Jest to biznes robótkowy. Głównie akcesoria niemowlęce (kocyki) i trochę czapek. Uwielbiam dodatkowe pieniądze, które mi daje i dodatkową porcję kreatywności. :-) Podzielę się linkiem do mojego sklepiku, kiedy tylko wystartuje. :-)
Gotowała i piekłam - Kiedy spalasz ponad 4000 kcal tygodniowo, musisz uzupełnić energię czymś konkretnym. :-) (Pieczenie i gotowanie -> dodatkowy bonus za który kocham pływanie). Tak więc spędzam teraz znacznie więcej czasu w kuchni. No i planuje nawet otworzyć bloga kulinarnego wraz z moją przyjaciółką Marzeną. (Ale tylko po Polsku)








The Grand Come Back ;-)
This was a busy time - this time of change of the seasons. I gave a lot of thought to this blog. What is the purpose of it wright now, in this particular moment of my life. If you were following me in the past, you probably know that this little blog was a kind of therapy. A place where I could write my sorrows and keep going. A place where I could share my passions and obsessions. ;-) Well I don’t need that any more. I think I finally found my peace. So I guess I’ll keep writing post here, but only from time to time. This every-day-post formula is just too exhausting and difficult to keep up with. So I’m cutting down on posts… I hope them to be better in quality, though. ;-)
If you were wondering what I’ve been up to when I didn’t wrote here, here are some answeres. :-)
Swimming – I’m proud to say that I’ve joined START Poznan Swimming Club, masters section. :-) That means I’m in the pool 5 times a week, for a total of 7.5 hours. It was a result of my participation in a swimming event (which I – surprisingly – won). I had such a great time there that my friend and training partner – Marcin – didn’t had a hard time to talk me into it. :-)
Knitting – I’m knitting like mad. ;-) It’s related with… (Sorry for the crappy phone photos.)
Opening my own business – Yes! It’s a knitting business. Baby things mostly (blankets) and some hats. I love the extra money and the extra creativety it gives me. :-) I’ll be sharing here my little shop, when it kicks off. :-)
Cooking and baking – Burning over 4000 kcal a week means I need to refuel with some proper whole foods. :-) (Cooking and baking -> another reason to love swimming.) So I spent much more time in the kitchen. And I’m planning to open a culinary blog with my friend Marzena (but only in Polish, so sorry!).