sobota, 16 marca 2013

Let’s talk about skin / Porozmawiajmy o skórze



The older I am, the more problems with my skin I have (call me Yoda  Lol). But seriously – it’s true. Especially when it’s middle of March and the temperatures don’t want to go above freezing. On times like this I suffer from atopic dermatitis. It attacks mainly my palms, elbows, knees and this year also my shin. I hate this. No cream, balm, lotion or butter can handle this situation. The skin cracks and don’t want to heal. It itches and makes you scratch like you’re crazy! I HATE this! I’m wearing white cotton gloves everywhere (including at work), and I’m really grateful that I can wear matt black tights and no one can see scabs on my legs. It’s a bummer…

Im jestem starsza, tym mam większe problemy ze skórą. Serio - to prawda. Szczególnie kiedy jest połowa marca, a temperatury nie chcą wzrosnąć powyżej zera. W takich momentach atakuje mnie atopowe zapalenie skóry. Z reguły pojawia się najbardziej na dłoniach, łokciach i kolanach, a w tym roku także na goleniach. Nienawidzę tego. Żaden krem, balsam, mleczko czy masło do ciała nie dają temu rady. Skóra pęka i nie chce się goić. Swędzi jak cholera i sprawia, że drapiesz się jak szalony. NIENAWIDZĘ tego! Noszę białe, bawełniane, ochronne rękawiczki nawet w pracy i jestem naprawdę wdzięczna, że wciąż mogę nosić kryjące czarne rajstopy, więc nie widać strupków na nogach. Dolina...

W tym roku jestem naprawdę zdesperowana, skłonna wypróbować prawie każdą metodę, która może mi pomóc. I właśnie to skłoniło mnie to wypróbowania naturalnych kosmetyków prosto z własnej kuchni. Od jakiegoś czasu śledzę bloga o kosmetyce naturalnej. I chociaż nie mam zamiaru zamawiać żadnych specjalistycznych składników, udało mi się znaleźć kilka przepisów na domowe kosmetyki, które odpowiadają moim potrzebom. Wczoraj wypróbowałam te dwa przepisy:

This year I’m desperate. I’m willing to try anything that can help. And for that reason I’m trying some natural cosmetics straight form my kitchen. For some time I’ve been reading a blog about natural cosmetics. While I don’t want to order any special ingredients, I could still find recipes for homemade cosmetics that would apply to my needs. Yesterday I tried these two:

{ Słodziutki Peeling Regeneracyjny }
 
“Sweet regeneration peeling”
5 tablespoons of brown sugar
½ teaspoon cinnamon
½ teaspoon lemon juice
1 tablespoon honey
1 tablespoon olive oil

{ Kakaowa maska }
 
“Cacao Skin Therapy”
2 tablespoons of finely grained porridge oats
1 teaspoon of Nigella (cumin)
1 teaspoon of curcuma
2 large tablespoons of cacao

Make a cream paste adding small amount of water and apply on your skin like a mask.

And well, I must say – it works. I wasn’t expecting any wonders, but my skin is softer and less irritated. And most of the scabs peeled off. :-)

No i cóż, muszę powiedzieć - działa. Nie spodziewałam się cudów, ale skóra jest gładsza i mniej podrażniona. I większość strupków się złuszczyła. :-)

Thank you Lili for your great recipes – I’ll use them more often. 

Dzięki Lili za Twoje super przepisy - na pewno  będę z nich częściej korzystać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz