wtorek, 26 marca 2013

Around the kitchen / Wokół kuchni



You should see our refrigerator – it looks like a laboratory. :-) Everyone is making some slow-food dishes. My flatmates Basia and Grzegorz are making slowly maturing ham – which wright now sits in a bucket with salt and spices and a lot of garlic. And when I say a lot, I mean a LOT. ;-) My other flatmate Gosia is making leaven for Żur – traditional Polish Easter soup. This one sits in a large glass bowl and is secured on top by a kitchen towel fastened with rubber band. And I’m making my usual stuff – yoghurt, coconut milk and avocado-chocolate spread. Other stuff we make – vanilla essence, raspberry-infused vodka, porter-vanilla-infused vodka, bread leaven, homemade fried cheese (a Greater Poland delicacy), homemade jam, apple mousse and Kvass. I’m making a lot of “strange stuff” like vegan milk and healthier versions of bread spreads. And my flatmates are making a lot of traditional food. I think it will be fair to say, that the life in our flat concentrates around kitchen. :-) Which is not a bad thing – am I wright, or am I wright? ;-)
Have a great pre-Easter week!

  
Żałujcie, że nie widzicie naszej lodówki w mieszkaniu – wygląda jak laboratorium. :-) Każdy robi jakiś slow-food. Jedni moi współlokatorzy Basia i Grzegorz robią dojrzewającą szynkę, która w tym momencie pekluje się w wielkim wiadrze w soli, przyprawach i dużej ilości czosnku. I kiedy mówię dużej ilości, mam naprawdę na myśli DUŻĄ ilość. ;-) Moja druga współlokatorka Gosia, nastawiła zakwas na Żur. Stoi sobie w wielkiej misce, zabezpieczony ręcznikiem kuchennym i gumką recepturką. A ja robię swoje zwykłe rzeczy – jogurt, mleko kokosowe i „nutelle” z awokado. Pozostałe rzeczy, które robimy w naszym „absolwenckim mieszkaniu” – esencja waniliowa, nalewka malinowa, porterówka, zakwas na chleb, ser smażony (specjalność wielkopolska), konfitury, mus jabłkowy i kwas chlebowy. Wychodzi na to, że ja robię dużo „dziwnego żarcia” w stylu wegańskiego mleka roślinnego i zdrowych past kanapkowych, a moi współlokatorzy wolą tradycyjne jedzenie. Myślę, że oddam sprawiedliwość sytuacji, kiedy powiem, że życie w naszym mieszkaniu koncentruje się ostatnio wokół kuchni. Co w sumie nie jest złe – mam rację, czy mam rację? ;-)
Miłego tygodnia przedświątecznego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz