czwartek, 27 września 2012

News / Wieści



I have learned names of the most muscles in human body and how they work in each move. ;-) Today is my big test. I’ve never been very good at this stuff (I mean biomechanics and functional anatomy) so it was HARD. But since I’m done, inspite of all the procrastinating I’ve done – no matter what will happen this evening – I can move on to the second sleeve of Anthropology. ;-) I wanted to make it long-sleeved but thought that ¾ sleeves are more practical. And if my hands get very cold (because they are always cold), I can always wear mittens. ;-)
Fall is settling herself nicely and as I love fall season, I’m facing a problem – lack of good light. Days are much shorter and it’s almost impossible for me to take a good picture of anything really using the camera in my cell phone after I get home from work. And the pictures taken with flash are hideous. I’m thinking Christmas may be the answer – but it’s so far away. I’m going to see my parents today – maybe they can let me one of their cams. ;-) (the old friend G7 maybe?)

Nauczyłam się nazw większości mięśni w ludzkim ciele I tego jak pracują przy konkretnym ruchu. ;-) Dzisiaj mój wielki test. Nigdy nie byłam w tym specjalnie dobra (mam na myśli biomechanikę i anatomię funkcjonalną) więc było CIĘŻKO. Ale skoro już udało mi się skończyć, pomimo całej prokrastynacji, którą uskuteczniałam – bez względu na to co się stanie dziś wieczorem – mogę przejść do drugiego rękawa Antropologicznego. ;-) Chciałam zrobić długie rękawy, ale doszłam do wniosku, że ¾ będą bardziej praktyczne. A jeśli ręce bardzo mi zmarzną (bo zwyczajnie marzną mi zawsze), to zawsze będę mogła ubrać mitenki. ;-)
Jesień rozgościła się już pięknie i tak jak uwielbiam tą porę roku, mam z nią teraz problem – brak dobrego światła. Dni są znacznie krótsze i trudno mi jest zrobić dobre zdjęcie czegokolwiek, po powrocie z pracy, przy użyciu mojego aparatu w komórce. A zdjęcia z lampą wychodzą ohydne. Pomyślałam, że mogę poprosić o aparat na Gwiazdkę – ale do świąt jeszcze strasznie daleko. Idę dziś odwiedzić rodziców – może oni pożyczą mi któryś ze swoich aparatów, dopóki nie dorobię się własnego. ;-) (może stary przyjaciel G7?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz