I need to tell you
something. I dream about simple life.
A life well lived
amongst family and friends.
A life in which I
have a partner-for-life, with whom I’m creating a family.
A life filled with
work and passion. Where hobbies and craft have their place. Where both of us
take time for ourselves.
A life in which I can
smuggle a little faith.
A life in which
everybody is laughing at me because of my recently killed plant.
A life with a little quarrel
over the pillowcases on the sofa and who will wash the dishes.
And a one in which I
can squeeze an hour a day for sports.
A life in which I am
eager to cook and eat.
And a life in which “to
be” is more important than “to have”.
Sometime I wake up in
the night frightened, that this may never come true.
So please bent over
your life now and ask yourself this: do you really appreciate what you have?
And take a knife and go outside and cut some wild flowers to celebrate this
glorious, beautiful, ordinary day.
Muszę wam coś wyznać. Marzę o prostym życiu.
O życiu dobrze przeżytym wśród rodziny i przyjaciół.
O życiu, w którym będę mieć Partnera, z którym stworzę rodzinę.
O życiu wypełnionym pracą i pasjami. W którym hobby i rękodzieło mają swoje miejsce. W którym oboje znajdujemy czas tylko dla siebie.
O życiu, do którego będę mogła przemycić trochę wiary.
O życiu, w którym wszyscy się ze mnie śmieją, kiedy ususzę kolejną roślinkę.
O życiu z małymi sprzeczkami o poduszki na kanapie i o to, kto pozmywa naczynia.
I o życiu, w którym wcisnę godzinkę dziennie na sport.
O życiu, w którym wróci mi chęć do gotowania i jedzenia.
I o życiu, w którym "być" jest ważniejsze niż "mieć".
Czasami budzę się w nocy ze strachu, że to marzenie nigdy się nie spełni.
Więc proszę, pochylcie się teraz nad swoim życiem i zadajcie sobie to pytanie: czy naprawdę doceniam to, co mam? I weźcie nóż i pójdźcie na dwór i zetnijcie trochę dzikich kwiatów z łąki, żeby uczcić ten wspaniały, piękny, zwyczajny dzień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz