With the change of
the seasons I always feel inspired to make something. I’m making of course a
new hat for myself (probably a plum Felicity) and maybe a new cowl and mittens,
but a piece of new headwear is a must. A surprise project for Marzena on her
birthday. And I made a commitment to make something for Ola in her favourite colour
– burgundy. I’ll probably pair it with some soft grey (currently my favourite colour).
And if this doesn’t seem a lot to you (it does to me) for two days I’m obsessed
with a sweater that Kate Beckinsale is wearing in the new “Total Recall” movie.
Dark grey, mohair pullover which has a modern, sophisticated yet very simple
look. Boat neck, loosely knitted with a white top underneath – this I like. A
lot! I would show it to you, but I couldn’t find any good photo of it (I guess
you just have to watch the movie ;-).
I have no mohair in
my stash, so I’ll have to buy some. Already found a perfect match. But first
things first. The Anthropology has priority. I want to finish this – I want to
finally wear it. ;-) Then a new hat and surprise for Ola. And at last my Total
Recall pullover. I’m thinking of doing the math and writing the pattern wright
now, so when it’s time to cast on for it, they’ll be waiting for me. That does
seems like a good idea. So I’m leaving you guys with this task – watch the film
and try to find the sweater I’m talking about.
Kiedy zmieniają się pory roku, zawsze czuję inspirację, żeby coś
robić. Oczywiście będę robić nową czapkę dla siebie (prawdopodobnie Felicity w
kolorze śliwkowym) i może nowy komin i mitenki, ale nowe nakrycie głowy to
konieczność. Jest też projekt-niespodzianka na urodziny Marzeny. I zobowiązałam
się do zrobienia czegoś dla Oli w jej ulubionym kolorze – burgundzie.
Prawdopodobnie połączę go z jakąś delikatną szarością (obecnie moim ulubionym
kolorem). I jeśli to nie wydaje się dla was dużo (dla mnie i owszem), to od
dwóch dni mam totalną obsesję na puncie swetra, który Kate Backinsale nosi w
filmie „Pamięć absolutna”. Ciemnoszary, pulower z angorki , o nowoczesnej,
eleganckiej, a jednocześnie bardzo prostej, linii. Dekolt w łódkę, luźno
udziany, z białą koszulką pod spodem – to lubię. I to bardzo! Pokazałabym wam o
co mi chodzi, ale nie mogłam znaleźć żadnego dobrego zdjęcia (chyba po prostu
musicie obejrzeć film ;-).
Nie mam żadnej moherowej włóczki w swoich zapasach, wic muszę jakąś
kupić. Już znalazłam coś, co się idealnie nada. Ale najpierw muszę skończyć
Antropologiczną narzutkę. Chcę ją skończyć, bo chcę ją wreszcie nosić. ;-)
Potem kolej na nową czapkę i niespodziankę dla Oli. Na końcu będzie mój
Absolutny sweterek. Zastanawiam się nad zrobieniem obliczeń i rozpisaniu wzoru
już teraz, żeby czekały na moment kiedy będę wreszcie nabierać na niego oczka.
Tak, to wydaje się być dobry pomysł. Tak więc, zostawiam was z takim zadaniem –
obejrzyjcie film i spróbujcie zgadnąć, o który sweter mi chodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz