You know those things that you miss about your childhood and you wish you weren’t an adult because you can’t do them anymore? Having a teepee out of a blanket in your living room is definitely one of them. Mine was just a plain blanket thrown over a couple of chairs. It worked more than fine – we both (my brother and I) have vivid imagination. So depending on the movie which was on, the teepee was inhabited by trappers, cowboys or Robin Hood and Lady Marion. ;-)
The world goes on so I
guess even play teepees have evolved. I can’t see any reasons why you shouldn’t
build one for your Little Ones if you have enough room for it. :-)
Znacie takie rzeczy z dzieciństwa, za którymi się tęskni i żałuje, że
się jest już dorosłym i trochę wstyd je robić? Posiadanie wigwamu w pokoju
zdecydowanie należy do tych rzeczy. Mój wigwam to był zwykły koc rozciągnięty
pomiędzy paroma krzesłami. Ale sprawdzał się lepiej niż dobrze – oboje (mój
brat i ja) mieliśmy bujną wyobraźnię. Tak więc, zależnie od filmu, który akurat
leciał w telewizji, wigwam zaludniali traperze, kowboje lub Robin Hood i Lady
Marion. ;-)
Świat idzie naprzód i chyba nawet wigwamy do zabawy uległy ewolucji.
Nie widzę przeciwskazań żeby nie zbudować czegoś takiego dla swoich pociech,
jeżeli się tylko ma odpowiednio dużo miejsca. :-)
{ Play Teepee - a tutorial } |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz